Klipsch jak do tej pory zdaje się być odrobinkę niedocenionym producentem słuchawek, choć w dużym sprzęcie audio radzi sobie ponadprzeciętnie to segment produktów mobilnych pozostaje lekko w cieniu. Warto jednak zainteresować się ich bezprzewodowymi rozwiązaniami, a szczególnie tymi, które pojawią się w tym roku, bo mogą sporo namieszać na naszym rynku! Część z nich, świeżo z targów CES 2020 przedstawiamy poniżej.
Również w naszej ofercie wkrótce pojawi się kilka ciekawych, nowych produktów - obserwujcie nas cały czas i zaglądajcie do działu nowości oraz na naszego fanpage'a na facebook'u!
Klipsch T10 True Wireless
Model T10 to topowe rozwiązanie wśród dokanałowych produktów marki Klipsch zaprezentowane w tym roku na targach CES. To co każdy z nas na pierwszy rzut oka na pewno zauważy to wyjątkowy design tych bezprzewodowych słuchawek. Wyjątkowy case z wbudowanym akumulatorem oraz bardzo ciekawa forma samych słuchawek wyróżnia je na pewno na tle innych produktów. We wnętrzu zastosowano przetworniki armaturowe o bardzo dynamicznym i klarownym brzmieniu, którym cechują się wszystkie produkty tej marki. Słuchawki wyposażono również w aktywną redukcję szumów opartą o dwa mikrofony pomiarowe. Słuchawki na jednym ładowaniu będą pracować aż 6 godzin z włączonym ANC. W słuchawkach umieszczono również ciekawy system sterowania za pomocą ruchów głowy. Warto również zaznaczyć, że słuchawki wykonano w 95% z materiałów podlegających ponownemu przetworzeniu. Jest więc też eco :).
Klipsch T5 True Wireless ANC
Model T5 True Wireless ANC to kolejne wyjątkowe rozwiązanie, które pojawi się w roku 2020. Dokanałowe słuchawki bezprzewodowe, a szczególnie całkowicie bezprzewodowe z ANC to nadal dość mały segment rynku. Do puli produktów tego typu dołączy model T5, który zaoferuje, aż 6 godzin pracy z włączonym ANC. Redukcja działa w oparciu o dwa mikrofony pomiarowe. Warto również zwrócić uwagę na wyjątkowo mały rozmiar słuchawek. Ciekawym dodatkiem jest również etui przypominające zapalniczkę posiadające złącze USB-C do ładowania oraz możliwość ładowania bezprzewodowego Qi!
Cała linia T5 łącznie z poniższymi modelami zyska aplikację, która pozwoli na wykorzystanie wszystkich funkcji słuchawek w wygodny sposób, a także pozwoli dopasować brzmienie do własnych upodobań.
Klipsch T5 True Wireless Sport
Model z dopiskiem sport zyskuje dodatkowe mocowanie w małżowinie oraz zupełnie inne materiały odporne na pot i zachlapania, które jednocześnie gwarantują odpowiedni komfort. Słuchawki będą pracować do 8h na jednym ładowaniu, a case będzie można naładować bezprzewodowo w standardzie Qi lub za pomocą nowoczesnego złącza USB-C. Warto również zwrócić uwagę na tryb "transparency", który pozwoli zachować kontakt ze światem zewnętrznym oraz 4 mikrofony do prowadzenia rozmów, które nawet podczas najbardziej zaawansowanych ćwiczeń pozwolą na bezproblemowy kontakt z przyjaciółmi czy partnerami biznesowymi.
Klipsch T5 True Wireless II
Model T5 z dopiskiem II na końcu to następca modelu T5 i jednocześnie najprostszy model (choć nadal bogaty w funkcjonalności) w tej linii. Słuchawki pracują 8 godzin na jednym ładowaniu. Posiadają również certyfikat IP67 - taki jak w modelu sport. Nie posiadają jednak bezprzewodowego ładowania etui. Co jednak ciekawe w podstawowym modelu zastosowano również zaawansowane mikrofony z wyższego modelu.
Klipsch Over Ear ANC
Nie mogło również zabraknąć nowego modelu z linii słuchawek wokółusznych. Wyposażono je również w bardzo ciekawe funkcje - zaczynając od aktywnej redukcji szumów i hałasu, a kończąc na pokrowcu ładującym Flightcase, które podłączamy do ładowarki za pomocą złącza USB-C. Mamy również "transparency mode" oraz 30 godzin pracy na jednym ładowaniu. Całość wsparto standardem Bluetooth 5.0, który ma również posiadać dodatkowy kodek aptX HD od Qualcomm.
Klipsch x McLaren
I na koniec mały smaczek. Klipsch zapowiedział współpracę z zespołem F1 McLaren, dzięki której pojawią się specjalne limitowane wersje produktów w stylizacji nawiązującej do tego zespołu. Pojawi się "papaya orange" i dużo carbonu.
Warto więc śledzić tego producenta, ponieważ w przyszłym roku może nam sporo namieszać na rynku słuchawek.